_____________________________________________________________________

_____________________________________________________________________

wtorek, 10 maja 2016

Chrystus jest głównym celebransem, a ksiądz jest tylko narzędziem Chrystusa




Wywiad z Jego Ekscelencją biskupem Atanazym Schneiderem, ORC, biskupem pomocniczym diecezji Najświętszej Maryi Panny w Astanie (Kazachstan).

Waszyngton, 14 lutego 2015 r.

- Jak wierni mogą lepiej uświadomić sobie fakt, że to Chrystus działa w Liturgii i przygotować się do uczestnictwa w Jego Ofierze?

- Najlepszym sposobem, aby wierni pełniej uświadomili sobie, że to Chrystus działa w Liturgii, że On jest centrum Liturgii, jest sam sposób jej odprawiania.

Przede wszystkim kapłan musi celebrować ją w taki sposób, który pokazuje, że to nie on jest główną osobą w Liturgii, lecz że to Chrystus jest głównym celebransem, a ksiądz jest tylko narzędziem Chrystusa. A więc kapłan musi sprawować Liturgię tak, by nie być jak showman, by nie prezentować swoich osobistych przymiotów, lecz by ukrywać samego siebie, a pokazywać Chrystusa. Musi więc skrywać samego siebie, a pokazywać Chrysusa, poprzez sposób celebracji. Tak, a innym konkretnym gestem byłoby, aby kapłan i wierni byli zwróceni podczas Liturgii w tym samym kierunku, aby patrzyli na Krzyż, wspólnie. To byłby bardzo czytelny znak, dzięki któremu ludzie mogliby być bardziej świadomi, że w tym momencie sakramentalnie sprawujemy Ofiarę Krzyżową, a nie tylko odbywamy spotkanie, zebranie czy też konferencję, podczas której powinniśmy być zwróceni ku sobie nawzajem. Chodzi mi o to, że te konkretne gesty są bardzo ważne, są to gesty, które pomogą wiernym uczestniczyć w sposób głębszy, bardziej świadomy Obecności Chrystusa, w Ofierze Krzyżowej sprawowanej w sposób sakramentalny.

- A więc orientacja księdza i wiernych jest szczególnie istotna?

- Kapłan w swym sposobie sprawowania Liturgii musi unikać wszystkiego, co czyniłoby go podobnym do showmana w trakcie programu rozrywkowego, musi bardzo uważać, by niczego nie dodawać, nie dodawać niczego od siebie, ale raczej, by w pewien sposób znikać, stawać się niewidocznym, tak by widoczny był Chrystus. Niczym św. Jan Chrzciciel: ja muszę się umniejszać, by wzrastał Chrystus. I na każdym kroku, w każdym momencie Liturgii, ksiądz musi to sobie samemu powtarzać.

- Proszę nam coś powiedzieć o swojej książce Dominus est: to jest Pan!, jak może nam ona pomóc w przygotowaniu się do Mszy?

- Jest to książka zatytułowana Dominus est: to jest Pan! „To jest Pan!” to słowa z Ewangelii wg św. Jana, słowa, które św. Jan wypowiedział, kiedy ujrzał Pana, zmartwychwstałego Pana, na brzegu jeziora Genezaret, a inni uczniowie łowili ryby, ale nikt z nich nie rozpoznał Pana! Tylko Jan. Wtedy on właśnie wykrzyknął: „To jest Pan!” Wtedy inni się ocknęli. Tak więc moją intencją było, aby także wykrzyknąć w Kościele, tak by biskupi, księża i wierni przebudzili się i rozpoznali, że ta mała, maleńka Hostia w trakcie rozdawania Komunii Świętej, to jest Pan! Stwórca Nieba i ziemi! Nieskończony Majestat i Świętość Boga, ukryte w tej maleńkiej Hostii. A niestety w ciągu ostatnich czterdziestu-pięćdziesięciu lat rozpowszechnił się taki sposób rozdawania i przyjmowania Komunii Świętej, zwany „na rękę”, który tak naprawdę jest efektem zmniejszenia się świadomości, wiary, że to jest Pan. Jeżeli mogę trzymać Hostię w sposób bardzo podobny do tego, jak mogę trzymać czipsa, brać dwoma palcami, i wkładać sobie do ust, taki właśnie gest jest stosowany w trakcie Komunii na rękę, ludzie biorą Hostię z własnej dłoni i sami wkładają sobie do ust. Jest to typowy, zwyczajny sposób jedzenia, który można zaobserwować wszędzie w barach itp., na przyjęciach. To z czasem umniejsza wiarę, że ta maleńka Hostia jest nadzwyczajna. I nie jest rzeczą, nawet rzeczą świętą, lecz jest Kimś. Jest naszym Bogiem. A więc, uważam to za bardzo poważny problem: największy Skarb, jaki mamy tu, na ziemi, nasz Pan, nasz Pan w postaci eucharystycznej, w postaci maleńkiej Hostii, jest tak bardzo banalizowany, tak bardzo wystawiony na nieposzanowanie. A najbardziej pożałowania godnym aspektem tego sposobu rozdawania Komunii Świętej jest utrata licznych fragmentów Hostii, ponieważ one spadają. To dzieje się ciągle. Nikt nie może temu zaprzeczyć. To jest fakt. Albo przyczepiają się do dłoni, do palców, a potem spadają i są deptane. Nasz Pan jest deptany przez swoich wiernych! W wielu kościołach. A my spokojnie idziemy dalej i nikt nie krzyknie, nie powie: przestańcie! A wszyscy mówią: ok, możemy tak dalej postępować. To nie do wiary, to wstyd! Musimy protestować, krzyczeć, i to właśnie było powodem, dla którego napisałem tę książkę. Napisałem też drugą, Corpus Christi, w której bardziej podkreśliłem ten aspekt, że Pan nasz w Hostii Przenajświętszej jest najbardziej bezbronny. Bezbronny. Nie ma nikogo w całym dzisiejszym świecie, kto byłby tak bezbronny jak Hostia Przenajświętsza w trakcie rozdawania Komunii Świętej. Kolejna sprawa, kradzież Hostii. Istnieje biznes kradzieży Hostii. I ten sposób przyjmowania Komunii Świętej, na rękę, ułatwia to. Ogromnie ułatwia kradzież Hostii. Więc jest to okropne, jest to najgłębsza rana w dzisiejszym życiu Kościoła. A my nie troszczymy się o to, nie bierzemy się za leczenie tej rany. Nie będzie żadnej odnowy Kościoła, nie, być nie może, kiedy Najświętszy, Pan nasz, jest deptany. I prawie nikt Go nie broni. Owszem, Pana naszego bronią maluczcy, bronią go wierni, którzy przyjmują Go pobożnie, klęcząc. Klękają, nawet jeśli są z tego powodu poniżani przez księży. Duchowieństwo, w większości, poniża tych maluczkich, którzy oddają cześć swemu Bogu w maleńkiej Hostii. Dzieci, ludzie młodzi, lecz oni często są poniżani podczas rozdawania Komunii Świętej, dlatego że klękają. Są poniżani przez nowych faryzeuszy i uczonych w Piśmie, którzy zajęli pewne pozycje wśród duchownych, również duchownych wysoko postawionych. W tych sytuacjach przypominają mi się często słowa Chrystusa. Kiedy wjeżdżał do Jerozolimy w Niedzielę Palmową, dzieci rzucały Mu gałęzie palm i szaty ścieliły przed Chrystusem-Królem. A faryzeusze mówili: „Mistrzu, zabroń im tego!” Faryzeusze chcieli maluczkim zabronić oddawania czci Chrystusowi. A Pan odrzekł im: „Jeśli ci nie będą wykrzykiwać, kamienie wołać będą, głosić moją chwałę”. Więc te właśnie słowa i ten obraz przychodzi mi na myśl, gdy ludzie opowiadają mi, że poniżano ich podczas rozdawania Komunii Świętej, dlatego że klęczeli i oddawali cześć Panu naszemu. Naprawdę więc musimy się przebudzić i powiedzieć: „Dlaczego idziemy na Mszę? Dla kogo? Co chcemy przez to osiągnąć?” Aby spotkać naszego Pana, Chrystusa. Aby spotkać Jego, w Jego pełnym miłości Majestacie, w całej Jego miłości Odkupiciela. Idziemy, by spotkać się z Barankiem Bożym, z Jego ranami. Z Nim, który daje nam Odkupienie. Na Mszę idziemy, aby spotkać Chrystusa – ponad wszystko. Nie po to, by spotkać się z księdzem, lecz z Chrystusem. Dlatego, że nie potrzeba księdza, to znaczy, to nie ksiądz jest celem zbawienia mej duszy. On również ma swój cel w Chrystusie. Celem jest Chrystus. Wszystkim jest Chrystus. Odnoszę wrażenie, że w znacznej mierze utraciliśmy postawę chrystocentryczną. W Liturgii, w naszym życiu, w życiu Kościoła. A więc właśnie sposób przyjmowania Komunii Świętej, kiedy idziemy, zatrzymujemy się, i wtedy musimy uklęknąć. To pobudza uwagę, myślimy: dlaczego klęczę? Dlatego, że tu jest Ktoś, kto jest większy niż ja, nawet w tej maleńkiej Hostii. A więc otwieram usta, niczym małe dziecko, aby przyjąć Królestwo Boże jak dziecko. Nawet więcej niż Królestwo Boże, samego Władcę Królestwa Bożego.

- Jakie elementy Formy Nadzwyczajnej można by obecnie wprowadzić w sprawowanie Formy Zwyczajnej Mszy Świętej, aby pomóc w skupieniu na Chrystusie i zachęcić do czczenia Go i uznania Jego Obecności w Eucharystii? Zwrot ad orientem? Przyjmowanie Komunii Świętej na klęczkach i na język? Częstsze odmawianie Kanonu Rzymskiego? Odmawianie przez wszystkich po łacinie Gloria, Credo, Sanctus, Agnus Dei i Domine, non sum dignus?

- Myślę, że najbardziej podstawowym elementem jest to, by być zwróconym w tym samym kierunku podczas modlitwy, aby ksiądz i zgromadzeni wierni zwróceni byli w tym samym kierunku – w kierunku Krzyża na ołtarzu. To jest rzecz pierwsza, najbardziej podstawowa. Następnie, oczywiście, Komunia na klęczkach i na język, ale tu muszę dodać, że Komunia na klęczkach i na język nie jest tylko elementem Formy Nadzwyczajnej, jest ona także zwykłym sposobem przyjmowania Komunii w Formie Zwyczajnej. Ponieważ udzielanie Komunii na rękę jest wyjątkiem w prawie, nawet w nowym rycie. A więc powtarzam, orientacja, to znaczy zwrócenie się ku Panu, a następnie, kolejnym aspektem Formy Nadzwyczajnej, który pomoże i księdzu, i wiernym bardziej doświadczać tajemnicy Boga, bo Bóg jest Tajemnicą, Bóg nie jest ideą w moim umyśle, Bóg jest Tajemnicą, a wobec Tajemnicy trzeba ucichnąć, a więc musimy wprowadzić więcej ciszy podczas Mszy Świętej. Dobrze byłoby na przykład, aby księża odmawiali Kanon Mszy Świętej ciszej. Następnie, dobrze byłoby również zabronić tych komentarzy, wszystkich tych słów, które tak wielu księży dodaje podczas Mszy, ponieważ to całkowicie zmienia atmosferę. Bo gdy ksiądz może dowolnie dodawać jakieś komentarze, to zupełnie zmienia atmosferę, staje się ona atmosferą nieformalnej rozmowy, co niszczy, naprawdę niszczy poczucie bojaźni, poczucie nadprzyrodzoności Boga. Bo we wszystkich tych momentach ksiądz umieszcza siebie na pierwszym planie. Tego więc musimy zakazać. Następna rzecz, prezbiterium musi być oddzielone od nawy balaskami, co ma wskazywać, że ołtarz jest naprawdę miejscem świętym, jest już tutaj obrazem Nieba. My zmierzamy do Nieba, nie jesteśmy jeszcze w Niebie, lecz do niego zmierzamy. Nawa to po łacinie łódź, statek, Kościół jest łodzią w trakcie podróży, ale ołtarz wraz z tabernakulum jest symbolem Nieba, do którego zdążamy. A kapłan reprezentuje Chrystusa, celebruje in persona Christi, capitis, w osobie Chrystusa, Głowy Ciała. Tak więc w prezbiterium powinni znajdować się jedynie ci, którzy w pewien sposób uczestniczą w kapłaństwie, przynajmniej w pewien sposób, a więc tylko mężczyźni, nie kobiety, gdyż kobiety nie mogą przyjąć [sakramentu] kapłaństwa. Kobiety reprezentują raczej całość wiernych. Dlatego służyć powinni ministranci, chłopcy lub mężczyźni. Choć nie są wyświęceni, jednak w jakiś sposób złączeni są z kapłaństwem ze względu na swoją płeć. Są mężczyznami. A więc tak powinno być. To już inna świadomość, kiedy wchodząc do kościoła, widzimy wydzielone prezbiterium, a w prezbiterium wszystko jest zgodne z hierarchią – tak jak w Niebie – jest kapłan, diakon, ministranci, reprezentujący kapłana, wszyscy, nawet mali chłopcy, w pewien sposób reprezentują kapłana celebrującego, oczywiście nie w sposób sakramentalny. Oczywiście także czytania i wszelkie posługi powinny być sprawowane w prezbiterium przez mężczyzn lub chłopców. Następną istotną sprawą jest śpiew, muzyka. Muzyka nie może być zwyczajna, lecz nadzwyczajna, święta, taka, która unosi nasze serca w górę, ku Niebu, budzi pragnienie Nieba, czegoś nadzwyczajnego. Taki jest przede wszystkim śpiew gregoriański, śpiew naprawdę religijny. Trzeba unikać w trakcie liturgii wszystkiego, co przypominałoby ludziom muzykę zwyczajną, taką, jaką słyszymy na ulicy, gitary itp. Ponieważ, kiedy przychodzimy na Mszę Świętą, wkraczamy na Ziemię Świętą. Tak jak Mojżesz, kiedy stanął przed krzewem gorejącym w górach, i Bóg mu się objawił, Bóg powiedział mu: zdejmij buty i uklęknij, gdyż ziemia, po której stąpasz, jest święta. A Msza Święta jest w jeszcze większym stopniu święta niż tamte, dawne dzieje. A więc Msza Święta, Kościół, to nasza Ziemia Święta, to już jest pokój niebiański, którego możemy doświadczać, więc wszyscy musimy się do tego przyczyniać. Wymieniłem tylko niektóre, konkretne aspekty.

- Według badań opinii wielu katolików, jeśli nie większość, przynajmniej na Zachodzie, nie rozpoznaje już Chrystusa w Eucharystii. Jak pasterze Kościoła powinni zaradzić temu problemowi?

- Myślę, że powodem, przyczyną tego jest zupełnie niewystarczająca katecheza, którą ci ludzie otrzymali, czy też właśnie nie otrzymali, w dzieciństwie. Teraz, po Soborze, już dwa pokolenia. Jeżeli większość zatraciła wiarę w Rzeczywistą Obecność Boga w Eucharystii, dla mnie jest to dowodem, że nie byli oni nauczani w sposób wystarczająco przejrzysty. I tak było. A więc musimy zacząć od katechizacji, jasnej, eucharystycznej katechizacji dzieci, młodzieży, a nawet dorosłych, od homilii podczas Mszy niedzielnych, co pewien czas, na temat Prawdy, integralnej Prawdy o Eucharystii. Musimy dawać świadectwa życia eucharystycznego, cudów eucharystycznych itp. A więc przede wszystkim zależy to od katechizacji, homilii, nauczania. Następnie, po drugie, od samej Liturgii. Kiedy sprawujemy Liturgię niczym zebranie i możemy przyjmować Chrystusa, jakbyśmy jedli ciastko na przyjęciu, wtedy, z czasem, tracimy pełnię wiary. I w ten sposób wracamy do pytania, od którego zaczęliśmy: musimy poprawić, naprawdę poprawić sposób sprawowania Liturgii, przyjmowania Komunii Świętej, a także doprowadzić ludzi do adoracji, adoracji eucharystycznej.

- Gdzie Ksiądz Biskup umieściłby tę sprawę na liście priorytetów?

- Priorytetem Kościoła jest, powiedziałbym, jak stwierdził Sobór Watykański II, Szczytem i Źródłem całego życia Kościoła jest Liturgia Święta, to znaczy Msza Święta, Eucharystia. A więc od tego musimy zacząć. Jak mówi Sobór Watykański II, Szczytem i Źródłem wszelkiej aktywności Kościoła jest Liturgia Święta, szczególnie Msza Święta, Eucharystia. Następnie, niezbędne jest nauczanie wiary katolickiej – trzeba jej nauczać prawdziwie i integralnie. Następnie rodziny, apostolat wśród rodzin, to niezmiernie ważne, by pomagać rodzinom, by kształcić młodych ludzi, by tworzyli dobre, katolickie rodziny, liczne rodziny. Rodzina to pierwsze seminarium. I oczywiście, trzeba odnowić seminaria, nauczanie i formację w nich.

- Kolega Księdza Biskupa, abp Jan Paweł Lenga, emerytowany biskup diecezji karagandzkiej w Kazachstanie, wystosował niedawno list otwarty na temat kryzysu w Kościele. Opisuje w nim utratę wiary wśród księży i biskupów, nawet na najwyższych szczeblach. Jak człowiek świecki powinien zareagować na tę przestrogę?

- Po pierwsze, osoby świeckie muszą odnowić, pogłębić swoją własną wiarę. Być wiernym wierze, wiernym łasce Chrztu. Na Chrzcie złożyliśmy przyrzeczenia – nie proboszczowi, nie naszemu biskupowi, nawet nie papieżowi, lecz Chrystusowi. A więc musimy być wierni Chrystusowi – to po pierwsze. Być gotowi nawet oddać życie za Chrystusa, za integralność wiary katolickiej, jak przyrzekliśmy przy Chrzcie, przy Bierzmowaniu. A więc pogłębić własną wiarę. Następnie, kiedy osoby świeckie zauważają brak wiary nawet wśród hierarchów, wśród duchownych, muszą się za nich modlić, modlić się. Modlić się o ich nawrócenie, modlić się o nowych, świętych kapłanów i biskupów. Tak, to jest tajemnica w Kościele, ponieważ jesteśmy Ciałem, mistycznym Ciałem Chrystusa, a w ciele, kiedy jeden z członków cierpi, inne odczuwają to cierpienie, a więc mogą pomóc tamtemu. Tak więc myślę, że w tym kryzysie Bóg pozwala, by maluczcy wierni umacniali wiarę tych, którzy powinni nauczać wiary – duchownych, biskupów. Jest to tajemnica; pozwolenie, które Bóg daje na nasze czasy, coś niezwykle rzadkiego, zjawisko bardzo rzadkie w całej historii Kościoła. Ale zwycięstwem, jak mówi Pismo Święte, naszym zwycięstwem jest nasza wiara. Zwycięstwem, które zwycięży świat, jest nasza Wiara katolicka. Jestem więc pewien, że nawet z tego kryzysu, naszych czasów, Kościół wyjdzie zwycięski, triumfujący, dzięki wierze maluczkich i dzięki wstawiennictwu Maryi, która jest Matką Kościoła. I Jej Niepokalane Serce zatriumfuje.

Tłumaczenie: Ewa Monika Małecka

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Printfriendly


POLITYKA PRYWATNOŚCI
https://rzymski-katolik.blogspot.com/p/polityka-prywatnosci.html
Redakcja Rzymskiego Katolika nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy opublikowanych na blogu. Komentarze nie mogą zawierać treści wulgarnych, pornograficznych, reklamowych i niezgodnych z prawem. Redakcja zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarzy, bez podania przyczyny.
Uwaga – Rzymski Katolik nie pośredniczy w zakupie książek prezentowanych na blogu i nie ponosi odpowiedzialności za działanie księgarni internetowych. Zamieszczone tu linki nie są płatnymi reklamami.